Relacja

DWA BRZEGI 2014: Czy to przyjaźń, czy kochanie?

autor: , /
https://www.filmweb.pl/article/DWA+BRZEGI+2014%3A+Czy+to+przyja%C5%BA%C5%84%2C+czy+kochanie-106676
W ostatnich dniach w Kazimierzu mogliśmy obejrzeć nagrodzone w Cannes "Cuda" oraz rewelację Berlinale - "W jego oczach".

Ślepa miłość ("W jego oczach", reż. Daniel Ribeiro)



Z historii o niewidomym nastolatku, który zakochuje się w koledze z klasy, z łatwością dałoby się ulepić przygnębiający dramat. Podwójne wykluczenie – z powodu kalectwa i orientacji seksualnej – mogłoby zdemolować emocjonalnie niejednego dorosłego, a co dopiero wrażliwego licealistę słuchającego Brahmsa i Vivaldiego. Brazylijczyk Daniel Ribeiro od tragedii woli jednak bajki, a od monumentalnej muzyki klasycznej – romantyczne ballady Belle and Sebastian. Dlatego jeśli po zapoznaniu się z opisem fabuły "W jego oczach" spodziewaliście się "Płynących wieżowców 2", możecie odetchnąć z ulgą. Reżyser nie idzie na widza z ciężką artylerią.

Ribeiro nie każe swoim bohaterom mierzyć się z homofobią otoczenia, uprzedzaniami albo krzywdzącymi stereotypami. Poza jednym klasowym łobuzem – szablonową postacią wyjętą żywcem z filmów familijnych Disneya – każdy jest tu otwarty i tolerancyjny. Trudno powiedzieć, ile wspólnego z rzeczywistością ma ta pluszowa wizja społeczeństwa. Brazylia to przecież największy na świecie kraj katolicki, gdzie przynależność do Kościoła deklaruje trzy czwarte z prawie 200 milionów obywateli. Z drugiej strony w 2011 roku południowoamerykański kolos zatwierdził prawo zrównujące związki homoseksualne z tradycyjnymi małżeństwami. Geje i lesbijki zyskali m.in. przywileje podatkowe i emerytalne, a także możliwość adoptowania dzieci.



Reżysera interesują przede wszystkim uniwersalne zagadnienia związane z okresem dojrzewania: młodzieńcza niepewność, poszukiwanie samego siebie, bunt wobec rodziców, pierwsze doświadczenia erotyczne. Ribeiro nie lubi wkładać kija w mrowisko – jako twórca prędzej porozumiałby się z nostalgicznym Jackiem Borcuchem niż skandalistami pokroju wczesnego Gusa Van Santa albo Larry'ego Clarka. Nastolatkowie z "W jego oczach" nie przeklinają, nie palą papierosów, nie uprawiają seksu. Choć szamocą się emocjonalnie, potrafią też wykazać się zadziwiającym opanowaniem i zdrowym rozsądkiem.

Całą recenzję Łukasza Muszyńskiego przeczytacie TUTAJ.

Cuda niewidy ("Cuda", reż. Alice Rohrwacher)

Ponoć cuda się zdarzają. Nie zawsze muszą być jednak spektakularne – zwłaszcza, gdy kryją się w otaczającej nas naturze. Włoska reżyserka przekonuje nas, że cudem może być chociażby... produkcja miodu. W porządku, można i tak.



Odludne miejsce, dużo zieleni, farma. Cała rodzina nastoletniej Gelsominy zaangażowana jest w "miodowy" biznes. Pasieka jest rodzinną świątynią, a złoty płyn to jednocześnie złoty cielec – uronienie choćby kropli grozi wybuchem ojcowskiej furii. Życie toczy się swoim rytmem, przynajmniej do czasu, gdy na horyzoncie pojawia się możliwość występu w telewizyjnym show. Rywalizacja z innymi gospodarstwami opłaca się przede wszystkim finansowo i tylko dzięki temu sceptyczny patriarcha, urabiany systematycznie przez córki, daje się namówić na występ.



Uczestnicy programu zostają przetransportowani na wyspę, gdzie ubrani w tandetne stroje przywodzące na myśl epokę starożytnego Rzymu, mają za zadanie przekonać do siebie publiczność, pokazać, dlaczego to właśnie im miałby przypaść laur dla najlepszych sadowników albo pszczelarzy. Oczywiście, nie będzie to proste zadanie: ojciec ma raczej radiową prezencję, więc ustawicznie oddala rodzinę od upragnionego zwycięstwa, a próbując ratować sytuację za pośrednictwem osobliwego pszczelego show, jedna z córek staje się po prostu "średnią statystyczną" w dziwacznym telewizyjnym świecie.

Całą recenzję Moniki Martyniuk przeczytacie TUTAJ.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones