Nie będę się wymądrzał, jaki to ze mnie znawca kina, bo na ten film trafiłem zupełnie przez przypadek. Niedawno oglądałem Austriacki western (?) "Das Finstere Tal" i strasznie spodobała mi się/zaciekawiła mnie tam postać głównej bohaterki. Szukając coś więcej na temat Pauli Beer sięgnąłem po powyższy film.
No i muszę przyznać, że po pierwsze jest to naprawdę świetne europejskie kino. Takie, nad którym można się naprawdę pozachwycać. Poruszające, ciekawe i doskonale zrealizowane. Zaskakujące! Po drugie młodziutka Paula jest tu rewelacyjna! Naprawdę podoba mi się jej styl gry. Oszczędny, zarazem bardzo sugestywny. Wydaje mi się, że ta dziewczyna ma duże szanse żeby zostać bardzo dobrą aktorką. Może nie od razu drugą Romy Schneider, ale potencjał naprawdę ma!
Na koniec napiszę, że szkoda, iż Kino niemieckie jest tak mało u nas znane. Mnie osobiście prawie w ogóle. A te tytuły, na które ostatecznie trafiam, z reguły są już dobrze przefiltrowane i raczej znajdują uznanie, ale nie świadczą o całości. Niemniej mam wrażenie, że jest to kolejne potwierdzenie tezy, że dobre kino powstaje zazwyczaj poza Stanami. Poza Hollywood. Poza głównym nurtem.
Polecam film rezysera Josepha Vilsmaiera - pewnie znasz juz Stalingrad, ale super jest tez Brat snu, Ostatni pociag, Nanga Parbat, Gustloff – rejs ku śmierci czy Die Geschichte vom Brandner Kaspar itd...
Volker Schlöndorffa pewnie juz tez znasz z Blaszanego bebenka albo ze Śmierci komiwojażera, ale poza nimi ma on jeszcze viele innych rownie dobrych filmow - Homo faber, Krol Olch, Dziewiąty dzień, Strajk, Dyplomacja itd...