... próba ogarnięcia tego chaosu na koniec filmu. Sama koncepcja wydaje się być bardzo pomysłowa, jedna przy tak mizernym wykonaniu na pomyśle się skończyło. Starałem się, nawet bardzo, zrozumieć co przez "Franklyn'a" autor próbował przekazać, jednak do dnia dzisiejszego tego nie wymyśliłem. Jeżeli to, że nie warto popełniać samobójstwa, to te przesłanie ostro zajeżdża truizmem. No cóż, może dla twórców był to szczyt refleksji.