Film świetnie potwierdza to co mówi powiedzenie, że urojenie jednego człowieka nazywamy
chorobą psychiczną a urojenie wielu ludzi religią (oraz to, że tak naprawdę nikt nie jest
wolny od urojeń...). Szkoda tylko, że sam film wypada przeciętnie. Wg mnie oba wątki (a
właściwie trzy: Preesta, Milo i Emilii) mogłyby być jakoś bardziej rozbudowane, rozwinięte.
Tak, czy siak warto się zapoznać z tym filmikiem... polecam
Niech wasi bogowie mają was w swojej opiece. ;)
W 100% zgadzam się z tym co napisałeś. Film miał potencjał: pomysł niezły, wykonanie artystycznie niezłe...ale w ogóle nie rozbudowano historii postaci. Film jest trochę jak jedynie rozpoczęta opowieść.
Byłby zbyt nudny, za bardzo psychodeliczny. Dzięki mniej rozbudowanym postaciom akcja byłą trochę żywsza, a i tak niektórzy narzekają że nudy. Jak dla mnie 9/10