Cenię sobie Janinę Ochojską i bardzo się ucieszyłam, że film o niej będzie na tegorocznym Tofifest w Toruniu. Sama Ochojska przyznała, że wiedziała, że prędzej czy później ktoś nakręci o niej film, więc wolała wybrać sama kogoś, kto się tym zajmie. Czy wybór Adeli Kaczmarek był trafiony? Moim zdaniem nie.
Film powstawał 7 lat. Początkowa koncepcja polegała na przedstawieniu dzieciństwa Janiny za pomocą animacji i to był świetny plan. Myślę, że taki film dałby mi więcej niż to, co ostatecznie otrzymałam. Perspektywa siedmiu lat, stopniowe poznawanie Janiny Ochojskiej i docieranie do kolejnych materiałów zaburzyło cały koncept. Adela Kaczmarek w 50 minutach filmu starała się umieścić wszystko – są animacje, są archiwalne nagrania, rozmowy z Janiną i filmy z jej działalności w PAH. Pięćdziesiąt minut to bardzo mało czasu na opowiedzenie historii, a próba opowiedzenia o wszystkim sprawia, że pojawia się swego rodzaju misz-masz. Tematy są potraktowane „po łebkach”, a widz zostaje z ogromnym niedosytem.