Niezłe kino bokserskie,zrobione po bożemu,momentami nieco nużące,ale poza tym ogląda się nieźle . De Niro w końcu w roli na miarę swojego talentu-jako trener Durana jest znakomity. Poza tym, to dość typowy film biograficzny,z obowiązkowym trudnym dzieciństwem i pieczęciem się na szczyt. Ciekawe jest za to tło-podzielona Kanałem Panama. No i wisienka na torcie-Ania de Amras-cud Boży.
Ciekawa historia i solidnie zrobiony film. Podobała mi się gra dr Niro, już wrócił do swojej formy po komedyjkach. W tle Ellen Berkin, kurcze nie bylem pewien czy to ona (tak naciągnięta?). Nawet Usher zagral fajnie Raya Subaru Leonarda.