Na początku nie powala, ale gdy się rozkręci to jest to jeden z lepszych filmów, które oglądałam. Mocno polecam!
Mam wrażenie że byliśmy na zupełne innym filmie xd wczoraj byłam na "na noże" i ten film mogę ocenić na 10. Last Christmas w porównaniu to Max 4/10 :D
Jest taka możliwość, że byłaś na innym filmie, jest też wielce prawdopodobne, że inny filmwebowicz był na innym filmie niż "I zapadła ciemność" który od Ciebie dostał 10/10, a od tamtego 2/10 i został tak opisany:
"Brak sensu, gra aktorska tragiczna, zero klimatu. Na początku wydaje się że będzie straszyć a później okazuje się, że to thriller i to bardzo słaby. Daje 2 tylko za to, że w większości tego typu produkcjach ofiary czy sprawcy nie chcą umrzeć, topisz je, strzelasz, katujesz a on / ona i tak wyskoczą, tu jak bohaterka uderzy się głową o kamień - umrze, koleś dostanie z wiatrówki - umrze, kolejny zaplącze się w turbinę - utopi się. Tak być powinno. Nie wiem po co piszę komentarz do tego chłamu, może tylko po to aby ostrzec? Tak, wieczór zmarnowany".
Jest jeszcze kolejna możliwość i nazywa się własny gust, dlatego coś co dla jednego jest filmem 10 na 10 dla Ciebie jest 4 na 10 ale coś co dla Ciebie jest 10 na 10 dla innego jest 2 na 10.
To takie proste.
Mi się film bardzo podobał. Idąc do kina obawiałam się, że będzie słaby i oklepany. Według mnie taki nie jest :) Zaskoczyło mnie zakończenie.
Zgadzam się z opinią, z tą różnicą że jak dla mnie to początek nie był aż tak słaby. Całościowo film bardzo mi się podobał.
Całkiem fajny film, nie jest to arcydzieło, ale nie spałem w czasie seansu, miły sobotni wieczór
Po prostu zwykły,fajny film. Nie jest to arcydzieło,ale przyjemnie się ogląda. W każdym razie nie nudziłam się na nim. Zakończenie też mi się spodobało,bo przynajmniej nie jest schematyczne.
Na 10 może i nie zasługuje,ale na 8 spokojnie tak.Na początku irytowała mnie główna bohaterka,ale z upływem każdej minuty,gdy się lepiej ją poznawało,to stawała się coraz to bardziej urocza,sympatyczna i zabawna.Co do filmu również bardzo sympatyczny i zabawny,miejscami wzruszał.Taki film w sam raz do obejrzenia nie tylko w Święta,ale i tak na co dzień,na poprawę humoru ;)
Ja też oceniłam ten film na 4 po pierwszych 30-40 minutach i uznałam, że nie oglądam, bo jest nudny, bohaterka denerwująca i fabuła żadna. Później z każdą minutą był lepszy, a gdy dotarłam do końca to była już ocena 7/8 i dodane do ulubionych. Zaskoczyło mnie zakończenie i wzruszyło. To chyba pierwszy film, na którym tak diametralnie zmieniłam opinię.
Film ma coś w sobie i ta muzyka Georga Michaela... z tą jego emocją w glosie... 10/10 Ogladałam juz kilkanaście razy a fanka tegp typu filmów nie jestem.