Od 30 lat śledzę kino Polańskiego, wiele filmów obejrzałam po kilka razy. Każdy coś wnosił, zaskoczenie, napięcie, refleksje...Rosemarry Baby, Gorzkie Gody, dużo by wymieniać. Szłam w wysokimi oczekiwaniami, bo to w końcu film Polańskiego. Zgadam się z jamesbond007 że czegoś tu brakuje...film uratowała końcówka bo pozwoliła spojrzeć na akcję, wątek z innej strony, natomiast wątek faktycznie przewidywalny i nawet nieco irytujący ze względu na brak wytłumaczenia dla , powiedzmy sobie, naiwnego zachowania głównej bohaterki. (mam nadzieję, że nie jest to jeszcze spoiler) . Cenię twórczość Polańskiego, ale film mnie nie wciągnał, kolejne zagrania i zdarzenia przewidywalne, dopiero końcówka dała do myślenia, i to uratowało film.