może beznadziejna to lekka przesada ale faktycznie świetna nie jest

no atrakcyjna to ona jest, moze w niektorych filmach 'dobrze' zagrala, ale np. "Bewitched" - to byla tam tragiczna, "Tłumaczka" - tak samo, ale np. "Inni" - nie bylo najgorzej jakos ujdzie nie?, no i "Godziny" jakos tam zagrala, jak dostala Oscara xP

Oczywiscie nie chce nikogo urazic :) Pozdr.

Zgadzam się. Nic nadzwyczajnego. I jeszcze taki irytujący głos:/ Zawsze się zastanawiam jak to się stało, że jest aż tak popularna. Czy to kwestia doboru kochanków?..:/

Nie zgadzam się z negatywnymi opiniami o Nicole Kidman - wg mnie w każdym filmie, w którym grała pokazała wielki kunszt aktorski, mimo iż nie wszystkie są arcydziełami(np. "Czarownica", "Inwazja"). Poza tym dostała u mnie duży plus za to, że nie zgodziła się na sprzedanie brukowcom zdjęć swojej nowo narodzonej Sunday Rose. A dzieła takie jak "Moulin Rouge!", "Godziny", "Dogville", "Oczy szeroko zamknięte", a także np. "Dziewczyna na urodziny", podczas którego wiele czasu mówi niemal perfekcyjnie po rosyjsku, tylko umacniają jej klasę. Potrafi zagrać zakochaną, naćpaną, niewyspaną, zamyśloną, zdenerwowaną, podnieconą, smutną, szczęśliwą, zagubioną, bezradną, bezwzględną, pewną siebie i wypada niezwykle wiarygodnie. Umie też śpiewać i "zmieniać" akcenty jak rękawiczki. Można jej nie uwielbiać, ale jako aktorkę powinno się szanować, bo wiele sobą reprezentuje. Pozdrawiam

Przemku! czytałam Twoją wypowiedź kilka/kilkanaście razy, bo bardzo podoba mi się to, co napisałeś. dziękuję za to :)

zgadzam się w 100%!!!!!I nie rozumiem co wy wszyscy chcecie od jej urody?! Jest bardzo delikatną i ładną kobietą,no chyba że gustujecie w takich kiczowatych zdzirach typu Doda;I Osobiście kocham ją za rolę w ,,Moulin Rouge''->brawo!

chyba przemawia przez ciebie dziewczę zazdrość!!!

,,chyba przemawia przez ciebie dziewczę zazdrość!!!''-to oczywiscie do Valveny

to Twoja opinia, z którą osobiście się nie zgadzam. i mam prawo to powiedzieć. pozdrawiam :) PS. jak nie jesteś fanem tej aktorki, najlepiej nie zaglądaj na jej profil.

Czyli jak ktoś nie jest fanem, to nie ma prawa poczytać o niej? Lub dać jej oceny?
Może zlikwidujmy gwiazdki i pozwólmy oceniać tylko na 10 lub w ogóle.

Założyciel tematu ma rację. Ja w ogóle nie rozumiem tego zachwycania się nad nią szczególnie za rolę w "Moulin Rouge"... owszem, zagrała dobrze, ale bez przesady, świetną aktorką to ona nie jest. A 1 miejsce w rankingu i tak zawsze będzie należało do Meryl :)

monofilm------> jak widać nie zawsze ;) skoro Nicole zajmuje 1 miejsce na liście. Zasługuje na nie w stu procentach. Pozdrawiam

Świetna aktorka, ma niepowtarzalny głos którym umie świetnie operować, wystarczy obejrzeć film inni bez lektora aby sie przekonać co do jej gry aktorskiej, nie mówie tylko o gósie ale wogóle. Jest bardzo przekonywująca, dla mnie ścisla czołówka jeśli chodzi o kobiety aktorki. I co najważniejsze ma swoją cene i klase nie daje sie sprzedawać byle komu, nie truje w brukowcach że jest och ach, naprawde ma w sobie dużo klasy i powagi przy tym jest naprawde niezłą laską, nawet jak na swoje lata. Takiej aktorki z taką niepowtarzalną charyzmą długo nie będzie. Są też inne niezłe aktorki, ale jednego filmu a Nicol w każdym filmie gra inaczej.

A ja zgadzam się z założycielką tematu. Według mnie jej gra jest monotonna i jednakowa. Nie prezentuje niczego nadzwyczajnego. Nie będę czepiać się jej urody, czy głosu, bo te, choć mają wpływ na ogólny wizerunek aktora i kreowanie bohaterów filmowych podlegają subiektywnym ocenom, zależnym od gustu.
Do SatineNic - ja przykładowo uważam inaczej, zanim bowiem wypowiem się na temat jakiegoś aktora, chciałabym wiedzieć o nim więcej. Pozdrawiam :)

SatineNic, dzięki! ;)
A ja, pomimo mojej WIELKIEJ sympatii do Meryl Streep, uważam, że zdarza jej się tworzyć podobne do siebie kreacje częściej niż Nicole. Kidman to naprawdę świetna aktorka, urocza kobieta i porządny człowiek...zainteresowałem się jej postacią jakiś czas temu i poza zastrzykami z botoksu, których nie popieram i niewielką ilością średniej klasy filmów, w których zagrała, zgadzam się z każdą jej decyzją - zarówno dotyczącą pracy, jak i prywatną. Pozdrawiam wszystkich fanów Nicole Kidman, a także tych nie do końca do niej przekonanych ;)

Zimna to dobre określenie, ale w moim odczucie to jest jej zaleta - jest coś niezwykłego w Nicole Kidman, dlatego oceniam ją jako aktorkę na 9/10. Pewnie mnie tu zaraz zlinczujecie, ale każdy ma swój gust. Ona ma w sobie coś ze starego Hollywoodu, nie wiem gdzie dokładnie jest to u niej ulokowane, ale jest. mam nadzieję że tak krytycznie się o niej wypowiadając widzieliście "Dogville" Larsa Von Triera?

o to to to..
właśnie o to chodzi.. stare gwiazdy też może nie były jakoś wybitnie utalentowane, ale otaczała je wręcz mistyczna aura, którą miały na ekranie.

może to jest jednak kwestia odbioru ze świadomością, że te 'stare' gwiazdy są już w pewien sposób legendą. może za 40 lat Nicole Kidman, z racji upływu czasu właśnie, też będzie otaczała ta specyficzna mistyczna aura na ekranie. to chyba o to chodzi.

Nie jest zimna, tylko w "Złotym kompasie" miała taką rolę i wyszło jej dość przekonująco. Równie dobrze wypadła w "Czarownicy" a tam była żywiołowa i pełna wdzięku, więc nie można wnioskować o jej sposobie gry na podstawie jednej roli - potrafi się wcielić w różne postacie i właśnie dlatego jest dobrą aktorką. Ma taką klasę że trudno mi znaleźć przykład do porównania, który by jej nie ubliżał. Być może Zeta-Jones, gdyby choć w połowie dorównywała Kidman talentem aktorskim.

a wg mnie Nicole Kidman to klasa sama w sobie. uwielbiam!

Dokładnie! Krótko i sensownie ;pozdrawiam ;)

Świetny komentarz, wszyscy niedowiarki mają już pozamiatane, bo żaden argument nawet na 2 strony tego nie przdebije.

Uważam Nicole za bardzo dobrą aktorkę, ma nieprzeciętną klasę, jest damą nawet w wyciagniętnym swetrze. Chciałam się jednak podzielić moimi wątpliwościami co do jej licznych operacji plastycznych. W porównaniu do lat 80-tych czy 90-tych wygląda jak zupełnie inna osoba. Przyzwyczajała widzów do stopniowych zmian ale porównanie dwóch zdjęć: z początku kariery i wspólczesnego robi uderzające wrażenie. Przykładem może być: http://imworld.aufeminin.com/dossiers/d20080415/d3654i79950h115215.jpg
Nie rozumiem dlaczego przeprowadziła te zmiany, moim zdaniem była piękna i naturalna. Lekko zadarty nosek i małe usta dodawały jej uroku. Tak "Na oko" wydaje mi się, że poprawiała nos, brodę, policzki no i ostatnio te nieszcęsne usta + botoks. Wygląda trochę jak laleczka bez mimiki. Smutne, brakuje mi dawnej Nicole.

Nicole to dobra aktorka, ale nie wybitna...miła kilka naprawę dobrych ról
ale tez kilka wpadek np. Inwazja. Lecz na plasowanie się aż tak wysoko nie
zasługuje. Przed nią na pewno powinny znajdować się Blanchett, Winslet,
Bohman Carter, Cruz, Keaton. Ja widzę ją w granicach pierwszej 20 gdzieś
18 lub 19 miejsce.

Nie zgadzam się z ta opinią. Przyznaję, że nie wszystkie FILMY z Kidman są wybitne, ale każda jej ROLA jest zniewalająca i genialna. A przecież oceniamy aktora za grę, a nie za otoczkę. Wiadomo - dobrze by było, gdyby specjaliści wybierali tylko najlepsze, wartościowe i ciekawe filmy, ale...tak się nie da ;) każdy miewa jakieś wpadki...pozdrawiam ;)

Nie chodziło mi o to, że inwazja to wpadka, ale rola Nicole tam mi się nie
podobała. Grała tam sztucznie i nie pasowała w ogóle do Creinga( nie wiem
czy dobrze napisałam). Pdobała mi się w Innych, Moulin Rouge! i Godzinach.
Natomiast beznadziejna moim zdaniem była Batmanie, Żonch ze Stepford i
Tłumaczce. A wymiń chodźby dwa filmy gdzie Meryl, Helena, Cate i Kate
zgrały źle bo ja niestety nie umiem takich znaleźć.

Nie interesuję się bardzo filmografiami wymienionych przez Ciebie aktorek, natomiast Meryl, którą bardzo lubię, po bliższym przyjrzeniu się gra wiele ról bardzo podobnie. Helena była średnia w "Sweeney Todd", w Potterze przesadzona - Bella była fanatyczką, ale nie powinna być dziką wariatką. A co do "Inwazji" - Nicole miała być taka "sztuczna", ponieważ grana przez nią postać niemal cały czas udawała. "Batman forever" jest średnim filmem, ale Nicole była w nim taka, jaka powinna być - uwodzicielska i czekająca na ratunek ;P Natomiast "Żony..." uważam za dość ciekawą kreację. W każdym razie ja fanem Nicole pozostanę ;) Poza wymienionymi przez Ciebie filmami również za "Oczy szeroko zamknięte", "Dogville", "Dziewczynę na urodziny", "Innych"; pozdrawiam

Przy całej mojej sympatii do Kate Winslet muszę przyznać, że nie podobały mi się jej role w 2-óch filmach - Romance & Cigarettes oraz Holiday. W tym drugim grała najsłabiej z całej czwórki (lepiej wypadła nawet Diaz, której nie lubię) i po seansie bardzo się zawiodłem (i zdziwiłem), że stworzyła taką bezbarwną postać. Ale to tylko moje odczucie :) Jak już pisałem bardzo lubię Kate i uważam ją za b.dobrą aktorkę.

Akurat tu z tobą się zgodzę Sparkling1986, Holiday to nie był najlepszy
film Kate, ale tragiczna nie była. A Nicole niestety w Inwazji taka
była(moim zdaniem oczywiście) chodź niby miała udawać "tą sztuczną" to
wyszło jej to sztucznie. Nie zgadzam się z to z opinią o Belli. Kiedy
czytałam książkę własnie tak ją sobie wyobrażałam dziką i nieobliczalną. A
w "Sweeney Todd" była niesamowita i nikt temu nie zaprzeczy nawet nagrody i
nominacje. Oczywiście nie zaprzeczam iż te nagrody i nominacje, które
dostała Nicole są nie zasłużone bo dostała je za te filmy, w których była
świetna. Ale "Te wpadki" i sztuczność w niektórych, czasami nie chciało mi się wierzyć iż to może grac Nicole.

Co do "Inwazji" - po prostu się nie zgadzam ;) Ta "sztuczność" była genialna. Radzę, obejrzyj Dogville, Oczy szeroko zamknięte lub nawet Dziewczynę na urodziny, gdzie Nicole mówi większość czasu po rosyjsku...:) pozdrawiam

matko...jeszcze taki się nie narodził co by wszystkim dogodził...
Nicole jaet aktorką taką jaką jest...jeśli uważacie, że jest beznadzijna to do jasnej anielki dlaczego ona dostała Oscara?...
aha i jedno mnie ciekawi...ciekawe jak Wy byście grali...fajnie jest besztać innych jak samemu nie jest się aktorem....

Tak naprawde to nie nam jest ją oceniać. Ale sądząc po nominacjach do oskarów, złotych globów czy samych zdobytych przez nią nagrodach filmowych i ogolnej opinii o jej osobie to nie jest bylejaką aktorką.Ma bardzo duze doświadczenie w tej branży, pracowała ze sztabem wybitnych reżyserów, aktorów, którzy ja podziwiają. Wystarczy posłuchać wywiadów reżserów, z którymi pracowała. Na pierwszym miejscu stawiają u niej profesionalizm i umiejętnosc kreowania danej postaci,co w zawodzie aktora jest niezwykle cenione.Jak widać babka zna sie na rzeczy i bez przyczyny jest nazywana jedną z najlepszych aktorek na świecie. Wystarczy przeczytać jej biografię. Miała styczność z teatrem już od najmłodszych lat. Nie sądzę aby była złą aktorką. Możemy ją nie dazyć sympatią.. każdy ma swój gust. Ale nie możemy jej zarzucić braku talentu i mowić że jest "beznadziejna". W jej przypadku jest to opinia wyssana z palca kogoś, kto widział ją w jednym filmie, który naprawde nie trafił do niego. Osobiście uwielbiam Nicole za całokształt. Nie ma roli, którą by zagrała identycznie. Moze zagarala w paru filmach podobnie, co w tym zawodzie jest czasami nieuniknione. Zawsze stwarza magiczną atmosfere. Aż chce sie na nia patrzeć! chce sie ją oglądać! Coś w niej jest takiego, czego nie da sie nazwać, do końca sprecyzować. Niektórzy potrafią "to coś" w niej dostrzec a z kolei inni nie.
Pozdrawiam wszystkich ;)

Zawsze uważałam, że jest dobrą aktorką - nawet w liceum, kiedy wręcz miałam na nią uczulenie. Kiedyś dosłownie nie mogłam jej znieść, chyba dlatego, ze była wszędzie i wyzierała z lodówek ;). Ale przekonałam się do niej, kiedy minął ten medialny szum wokół jej osoby i zobaczyłam, że to miła, zdolna babka, a nie zadzierająca nosa księżniczka, na jaką kreowały ją media. ;) Dziś chętnie oglądam filmy z jej udziałem i mogę powiedzieć, że ją lubię.

Ja w zasadzie też nie ogarniam powszechnego zachwytu panią Kidman. Są lepsze aktorki od niej. No i botoks jej nie służy. W "Australii" była fatalna - jej mimika.. Och, jak się cieszę = Och, jak się boję. Za "Godziny" też nie dałabym jej Oscara.

Nikt, kto widział "Moulin Rouge!", "Dogville" i "Za wszelką cenę", a jest człowiekiem inteligentnym, nie napisałby, że Kidman jest "beznadziejna". Jeśli nie widziałeś - obejrzyj koniecznie. Jeśli widziałeś - obejrzyj raz jeszcze i zmądrzej. :P
Przyznaję, że Kidman jest nierówna i niestety często decyduje się na grę w filmach kiepskich ("Czarownica", "Żony ze Stepford", "Totalna magia" - chyba lubi takie "magiczne" szity, czy niewiele lepsze: "Inwazja", "Szybki jak błyskawica", "Batman Forever" i jeszcze kilka innych). Ale kiedy dostaje się do obsady filmów dobrych - i ma w nich naprawdę coś do zagrania - potrafi być świetna.
Czekam na "Dziewięć". Mam nadzieję, że się nie zawiodę - i że znowu w musicalu powali mnie na kolana. :P

Ona nie jest złą aktorką. Jest genialna w tym co robi!

Ale mnie odpycha. Za nic w świecie nie mogę się do niej przekonać. A co dopiero polubić...

Jeśli coś jest w Kidman nierównego to, przyznaję, jej wybory, ponieważ zagrała w kilku filmach średniej klasy. Ale jej gra potrafi w jakimś stopniu wybronić nawet największy gniot, a role w lepszych filmach są wg mnie jednymi z lepszych ról w ogóle z ostatnich kilkunastu lat (przynajmniej).

Wg mnie Nicole jest świetną aktorką. Potrafi stworzyc genialne postacie. Jest profesjonalistką, nie da się ukryć. Potwierdzi to każdy reżyser, z którym pracowała oraz większość krytyków. Nie zgodzę się ze jest taka sama, weźmy na przykład Innych i Moulin Rouge. Dwa różne filmy. Dwie różne postacie. Przyciąga jak magnez.
Tak, ma kilka słabych ról, no ale to nie jest jej wina, ze film nie odniósł sukcesu. Aktorzy są narzędziami w rękach rezysera. (Batman ogólnie był bardzo słaby, zapewne przez zmiane reżysera, a Totalną magię lubię. Sentyment. Czarownica, Inwazja i Złoty kompas to faktycznie złe decyzje).
I myśle, ze nie należy ją porównywać do Meryl Streep. To zupełnie różne aktorki z różnym doświadczeniem.
Wiem, ze mozna Kidman nie lubić, ale pisanie ze jest "beznadziejną" aktorką jest wg mnie niedojrzałe. Bo co jak co, ale wydaje mi się, że akurat Nicole ma w sobie tyle klasy i elegancji, ze na szacunek zasługuje.

Co do urody-rzecz gustu. Mi się bardzo podoba taki posągowy, zimny typ urody. A co do operacji plastycznych, myślę ze jak większość aktorek boi się starości. Boi się, ze będzie obsadzana w coraz nudniejszych rolach. No cóż...ja uważam ze to wszystko jest jej to niepotrzebne, no to INDYWIDUALNA sprawa.
A głos ma bardzo ładny.

Co do aktorek które wimieniła Ava_Elizabeth - również je uwielbiam. Zwłaszcza Winslet i Bohman Carter, która w Sweeney Todd i Harrym Potterze bardzo mi się podobała. W sumie razem z Rickmanem i Smith stworzyli najlepsze postacie. Beatrix była niesamowita. Moja ulubiona postać.

Ale jednak Nicole Kidman to moja ulubienica.

No, ale się rozpisałam. Zapewne większość tego nie przeczyta, no ale nic. Napisać musiałam ;>

Dziękuje i zapraszam do mnie, akurat temat o aktorkach ;>

Co do głównego wątku tego tematu to nie zgadzam się z opinią autora, jakoby Nicole była złą aktorką. Uważam, że jest znakomita. Ma wprawdzie kilka słabszych ról, ale który aktor takich nie ma (no może z wyjątkiem niesamowitej Meryl Streep :), ale sądzę, że nie należy tych dwóch aktorek porównywać ponieważ prezentują zupełnie inny styl gry). Co do jej urody, to uważam, że jest piękna :).

Przy okazji nawiązując do Bounty to również uważam, że Helena Bonham Carter był aświetna i HP i w Sweenty Toddzie oraz że ona Rickman i Smith zagrali najlepiej w HP.