Oglądając taki dokument trzeba mieć z tyłu głowy świadomość, że jest to narracja czyli opowieść w zamierzony sposób. Nie bez powodu gatunek nazywa się fabularyzowanym dokumentem. Zresztą nawet w przypadku drugiego sezonu wyszły informacje, o których było wiadomo już podczas kręcenia pierwszego, a się tam nie znalazły, żeby serial trzymał się wizji reżysera. Z punktu widzenia scenariusza, pierwszą część uważam za lepszą jazdę emocjonalnym rollercoasterem. Tam próbowano przedstawić w paru momentach wizję oskarżonego widzianą innymi oczami.

Pomijając przydługi wstęp. Najbardziej szokujące jest właśnie to, że Brandan został skazany w oparciu o zeznanie, którego nie potwierdziło nic. Mój światopogląd w tej materii tzn. że osoba w zachodniej cywilizacji nie może być skazana za słowa bez pokrycia, legł w gruzach.

Natomiast z punktu widzenia postronnych, osób, którym nie było dane zagłębić się we wszystkie szczegóły sprawy czy którym przedstawiono, jej rąbek, może się wydawać, że sprawa Stevena została rozstrzygnięta dawno temu. Dlatego trzeba być ostrożnym wydając własne wyroki sprzed ekranu telewizora. Najsmutniejszy jest fakt, że w pierwotnych procesach nie chodziło o poznanie prawdy, tylko przedstawienie najbardziej przekonującej narracji, za wszelką cenę. Robi to zarówno prokuratura, jak i obrona.

Nawet jeżeli Netflix przedstawił nam przedstawił nam wersję wydarzeń przegiętych i wypaczonych przez adwokata diabła (w co osobiście wątpię, żeby było jasne), to sposób w jaki obie sprawy były wznawiane (raczej zamykane) bądź samo ich źródło, oskarżenia są jakimś niewyobrażalnym majakiem, czymś w co trudno uwierzyć. Za dużo wątpliwości, za dużo zbiegów okoliczności, za mało solidnych dowodów, konflikt interesów. Można byłoby jeszcze długo wymieniać.

PS
Spoiler się pisze.

Tak wiem jak się pisze , pomyłka - pisane telefonem . Powiem tak zwykły śmiertelnik od początku widział że sprawa była prowadzona tak jakby miała być przekazana dla ludzi niepełnosprawnych umysłowo, którzy niczego nie powinni zrozumieć po prostu banał jak 9/11. Szkoda tych mężczyzn , jeden niepełnosprawny umysłowo a drugi z niskim IQ ale za to szczery niewinny człowiek. Prokuratura policja wykorzystała zabicie tej kobiety by nie wypłacić mu odszkodowania a że tak brnęli głęboko w oszustwa że za Chiny ludowe nie będą chcieli się z tego wycofać nigdy przenigdy

Cała analizę trzeba zacząć właściwie od tego, ze policja nigdy nie miała mu zapłacić czegokolwiek, pieniądze miałyby pochodzić od ubezpieczyciela i to on zapłacił mu 400 tysięcy dolarów. Ponadto 36 milionów to była maksymalna kwota, którą wnioskował - realistycznie w tamtym czasie dostałby około 1 mln dolarów biorąc pod uwagę obowiązujące wówczas stawki. No i najważniejsze - sama Zellner obecnie przyznaje, ze policja nie miała ani motywu, ani możliwości wrobienia go, zatem nawet jego obecny prawnik kompletnie odszedł od teorii celowego wrabiania przez policję.

I dodając do mojego powyższego posta, absolutnie nie wolno kierować się tym serialem w ocenianiu całej sprawy. Zostawili praktycznie wszystko, co kierowali na Avery’ego, całe mnóstwo dowodów nigdy nie zostało pokazane, bo rozwialoby wszelkie wątpliwości natychmiastowo.

Chyba oglądaliśmy dwa różne dokumenty, oczywiście że to miało być odszkodowanie od policji a nie od ubezpieczyciela...

A tylko dlatego zgodził się na 400 tysiakow bo już siedział za zamordowanie tej dziewczyny której oczywiście nie zabił więc musiał się zgodzić na 400 tys bo nie miał na prawników więc wrobili go bo oszczędzili tym samym ponad 35 baniek

Mam wątpliwość, czy cokolwiek oglądałeś/oglądałas. On nawet nie siedział za zabójstwo tylko za gwałt. Film sprytnie pomija kwestie tego, kto płaciłby odszkodowanie, jednocześnie insynuując ze byłaby to policja - proste sprawdzenie dokumentow sprawy i stanu faktycznego łatwo pozwala to obalić. Odszkodowania w takich sprawach są zawsze wypłacane z polisy ubezpieczyciela.

I nie ma możliwości, by nawet zbliżył się do 35 milionów. Standardowa rekompensata wówczas oscylowała w okolicach 50 tysięcy dolarów za każdy rok spędzony w więzieniu, u niego kwalifikowało się 12 lat bo 6 i tak spędziłby w więzieniu za inne oskarżenia z tej samej sprawy - 600 tysięcy. Można dodać premium za głośność sprawy i może wyłuskałby z tego milion. Nikt w historii USA do tej pory nie przekroczył 25 milionów dolarów, tylko 1 osoba przekroczyła 20. Rocznie podobnych spraw jak pierwsze uniewinnienie Avery’ego jest ponad 100 w całych Stanach. Twórcy filmy w jakiś sposób udają się wmówić widzom, ze Avery za swoją pobilby rekord wszechczasow i, bez precedensu, dostałby pieniądze od policji (oni nawet nie byli głównymi oskarżonymi, to Vogel i Kocourek byli głównymi podmiotami i żaden z nich nie pracował już w policji).

Twórcy MaM robią Wam wodę z mózgu.

Ubezpieczyciel w przypadku rażących błędów śledczych, co potwierdził wyrok uniewinniający Avery`ego za pierwszym razem, może rozwiązać ubezpieczenie śledczych i nic nie wypłaci z ich polisy. Wtedy Vogel, Kocourek odpowiadaliby własnym majątkiem jest to jasno powiedziane w serialu. Myślę że mieli potężny motyw, aby do tego nie dopuścić.

Kojarzysz gdzie znajdę sezon 2 z napisami pl?

Na netflixie był i sezon 1 i 2

ok thx