PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=817092}

Mroczne materie

His Dark Materials
7,2 15 798
ocen
7,2 10 1 15798
6,7 3
oceny krytyków
Mroczne materie
powrót do forum serialu Mroczne materie

Jestem fanką "Mrocznych materii". (Pierwszy raz czytałam tę książkę jakieś 15 lat temu. To było 1 polskie wydanie i tylko to wydanie polecam!).
Oglądałam także film "Złoty kompas",który był wspaniałą ekranizacją pierwszej części serii pt."Zorza polarna"! Cudowna kreacja świata Pullmana i magii stworzyła piękną, niesamowitą baśniową atmosferę! Aktorzy dobrani idealnie! Miałam nadzieje, iż powstanie kolejna część, ale jak wiadomo decydują Amerykanie, którzy wolą "Transformersów" lub wszelkiego typu filmy z "naparzanką". Cóż taki kraj...
Jeśli chodzi o obecny serial, to obejrzałam 2 części i 3 ledwo zniosłam! Okropieństwo!
Po pierwsze aktorzy nie potrafią "wejść w rolę"! Kto ich dobierał?
Poza tym nie pasują kompletnie do ról! Ruth Wilson II jako Marisa Coulter, nawet do pięt nie dorasta kreacji Nikol Kidman (Urodą niestety też.), James McAvon jako Lord Asriel, absolutnie nie jest w stanie zastąpić Daniela Craiga. Od pierwszej sceny widać, iż brakuje mu "charyzmy". O innych aktorach, aż nie mam chęci wspominać...
Po drugie scenariusz jest luźną interpretacją odbiegającą od klimatu książki. Zero polotu! Ma się wrażenie, jakby to była próba przed nagrywaniem.
Kostiumy zaś i rekwizyty, absolutnie nie dobrane do świata Pulmana. Jak zobaczyłam współczesne barki i nie wiem, co to było "świątynia w wersji bogato surowej"(?),oraz komórki i współczesne samochody, czego nie ma w książce, to Mi się odechciało oglądania. (Niby chcieli być tacy do przodu i przyspieszyć akcję z przejściami w inny wymiar, ale bez magicznego noża i do obecnej współczesności,której w książce nie ma. Po co?). Gdzie ten piękny świat a la wiktoriańskich detali? Sterowce są koszmarne i jakby żywcem wyjęte z czasów wojny. Szarobure,jakby je skonstruowano w czasach komunistycznej Rosji.
A już czarny jak smoła aktor grający Johna Faa "Króla Cyganerii" w kapeluszu, płaszczu i z pałą w reku (?), przyprawił Mnie o salwy śmiechu! Jak żyję nie znałam i nie znam nikogo pochodzenia rumuńskiego o takim wyglądzie, ale powiedzmy, iż reżyser ma inny rodzaj wyobraźni, ponieważ "w obecnych czasach musi taką mieć"...
Jak widać wciśnięto tu na siłę poprawność polityczną, która sprawia, iż serial jest sztucznym tworem nie wiadomo czego?
Niestety jakby tego było mało tłumaczenie poraża: Grobuchy jako Grobale i Gipcjanie jako ludność pochodzenia Cygańskiego itp.
Osobiście bardzo zirytował Mnie symbol, który w serialu jest sygnaturą Magisterium. Na siłę "utożsamiono" go z symboliką kościelną. Widać i czuć, iż zabieg ten zrobiono specjalnie. To bardzo nieładnie, gdyż według Mnie treść książki, to magiczna baśń dla dzieci i młodzieży, a nie polityczne dywagacje! Czytałam wiele razy książkę i według Mnie, nie ma tam o jakimkolwiek symbolu tego typu wzmianki! Magisterium, które blokuje rozwój i kontroluje wszystko,to także polityka rządów i inne wyznania, jak również rządy korporacji na całym świecie. Można interpretować "władzę absolutu" w wieloraki sposób. Szum i "sztucznie rozdmuchana" wzmianka o symbolice biblijnej, nie są zgodne z prawdą, gdyż jest to normalna kaczka dziennikarska, która miała wywindować książkę i zwiększyć sprzedaż.
Jednak trzeba "żyć we współczesności i rozumieć rynek", a także wiedzieć, iż jest to fantastyczna, piękna książka, dla dzieci, młodzieży i dorosłych, którzy kochają baśniowe klimaty ("i nie biczują się makaronem"), a nie "granat zaczepny"(Tak można jedynie wytłumaczyć urazę środowisk religijnych,które poczuły się dotknięte treścią fantastycznej historii.). Jak to mówią: "Uderz w stół, a nożyce się odezwą", a sprzedaż i popularność "plotki dziennikarskiej" rośnie! Na końcu powstaje "gniotek serialowy", który "puchnie" od deptania po piętach organizacjom wyznaniowym.
Dlaczego? Aby lepiej "wepchnąć tego zakalca publice"!
Nie znalazłam nic w tym serialu, co mogłoby Mnie zachęcić do dalszej kontynuacji oglądania go. Nie jest w stanie konkurować, ani z książką, ani z filmem, gdyż absolutnie nie ma klimatu Pulmanowskich "Mrocznych Materii", a szkoda.
Nie polecam oglądania serialu nikomu, a zwłaszcza dzieciom i młodzieży. Wybierzcie książkę lub film, gdyż szkoda życia!
Smutny jest fakt, iż w dzisiejszym świecie nie liczy się świat wyobraźni, który sam w sobie potrafi się obronić swoją nieziemskościom, a jedynie wieczne zadry i konflikty polityczno-religijne.

(Klapa serialu, to nie jest odosobniony przypadek np:"Constantine" film to rewelacja, a serial kicz..)

Ps: Czekam z niecierpliwością na "Wiedźmina" i aż się boję, że tam również wciśnięto na siłę poprawność polityczną. A jak ujrzę takie klimaty w "Twardwowskim 3.14" Bagińskiego, to postaram się dotrzeć do autora i osobiście zapytam, gdzie On to wyszperał w legendach polskich...

Aguniolek

Daj spokój serial mimo różnic nie jest taki zły , jeśli chodzi o wiedźmina jakaś poprawność polityczna mała będzie ,a przy Twardowskim 3.14 cały czas pracują przy scenariuszu gdyż przesuneli premierę z 2020 r na dalsze plany.

ocenił(a) serial na 7
Aguniolek

Mi też nie podoba mi się wiele zmian w serialu, zwłaszcza stylistyka świata. Kilka zmian fabularny także odbiera wiele historii.
Ale co do Twojej opinii na temat symbolu Magisterium nie mogę się zgodzić. Tak nawiązuje on do symboliki kościoła (rozumiem że w domyśle chodziło ci o katolicki) ale jest to jak najbardziej na miejscu. Pullman jest zadeklarowanym ateista i krytykiem kościoła, wydaje mi się też, że sam mówił, że Magisterium i jego symbolika ma nawiązywać do kościoła, w końcu SPOILER Lyra jest w książkach dosłownie reinkarnacją Ewy, poza tym nawet w polskim przekładzie chyba Asriel mówi do Lyry o Pyle coś w stylu, że niektórzy nazywają go również Prochem, w nawiązaniu do biblijnych słów "z prochu powstałeś w proch się obrócisz. Wgl inpiracją do serii był poemat Utracony Raj Miltona, więc...
Ja uważam, że design symboliki Magiserium jest super, nawiązuje do kościoła, z drugiej widać też nawiązanie do symboliki nazistowskiej, co w moim odczuciu miało podkreślić to "złe" oblicze Magisterium.
Nie do końca wiem o jaka "poprawność polityczną" ci chodzi. Bo mimo dużych zmian względem ksiązki, ja nic takiego nie zauważyłam.

Aguniolek

Wspaniały komentarz, wielowymiarowy i konkretny, aż przyjemnie się czyta!

ocenił(a) serial na 9
Aguniolek

Nie zgadzam się.

Absolutnie nie zgadzam się z opinią co do aktorów. Aktorzy, zwłaszcza Ruth Wilson jest CUDOWNA! Jest w niej i delikatność i gwałtowność i iskra szaleństwa. Jako pani Coulder, trzyma ona cały serial. Jest wielka, w porównaniu do mimozy w postaci Kidman, choć Kidman jest bardzo piękną kobietą, pewnie ładniejszą niz Ruth Wilson (w tym obiektywnym rozumieniu urody), ale tu chodzi o oddanie charakteru postaci. Rzeczywicie nie ma porównania, ale tu tylko na wielki plus serialu.

To prawda, że na razie po 4 odcinakch, lord Asriel zniknął w cieniu, ale i tak uważam, że James McAvoy jest 10 razy lepszym lordem Asrielem niż Daniel Craig (choć i Craiga bardzo lubię jako aktora). Ale idealnie dobrali jego urodę do urody Lyry, pokazali go takiego jak w książce, w jednym odcinku w którym wystąpił miał więcej charyzmy niż Craig przez cały film Złoty Kompas - z otwarciem przejścia włączając:D, a przecież w serialu na razie - nie było konfrontacji lorda Asriela i pani Coulder!!!

Światy przedstawione w serialu są realistyczne, a nie cukierkowe, jak w filmie.
Bardzo podoba mi się podejście twórców serialu, że od razu łączą wiele światów. Że mamy szansę na poznanie Willa już w 1 sezonie - ale to nie wada, ale zaleta serialu.

To prawda, że w tłumaczeniu Cyganie to powinni być cyganie.:D Ale już Magisterium rzeczywiście jest wzrowany przez Pulmana na Kościele Katolickim. Zresztą w książce tej dochodzi przecież do wojny z Aniołami i Bogiem!!! Więc akurat sposób obrazowania instytucji Magisterium jest w porządku.

Odnośnie koloru skóry aktorów - to zmiany wynikające z przemiaszania się społeczeństwa Brytyjskiego, do czego my Polacy nie jesteśmy przyzwyczajni. Lord Faa może być czarny. Podobnie jak lord Boreal czy przewodniczący Kolegium Jordana, nawet Will może być mulatem. Ich kolor skóry nie ma znaczenia dla fabuły.

Nie jestem też obsesyjną obrończynią tego serialu:D.Zauważam po prostu, że jest na niego pomysł - ale ostateczna ocena zależeć będzie przecież od chemii Lyry i Willa, a także od tego jak przebiegnie konfrontacja lorda Asriela z panią Coulder, aż po ostateczną wojnę z Bogiem i oddzielenie światów! Mam także mieszane uczucia po odcinku 4 i sposobie ukazania Iorika. Jasne, że to niedźwiedź. Jednak w książce jest portretowany jako człowiek niemal. Chciałabym widzieć niedźwiedzie pancerne jako istoty podobne ludziom (ale to już tylko mój subiektywny punkt widzenia:D Żałuję także, że tak mało jest lorda Asriela.

Zobaczymy, co będzie dalej - ale na pewno nie jest to serial słaby.

Aguniolek

Racje, aktorzy w filmie lepiej dobrani (oprócz Asriela - ten w wykonaniu Jamesa podoba mi się dużo bardziej), ale ci serialowi też nie są źli. Oprócz Lyry. Strasznie mi ona nie pasuje, plus aktorka mega irytująca.
Zgadzam się co do poprawności politycznej. Czarny Will? Nie, nie i jeszcze raz nie.

Aguniolek

Jestem po 8 odcinku i powiem tak, że lepiej by się oglądało, gdyby owe odcinki można było obejrzeć za jednym razem - bez czekania tydzień na kolejny. Bo może człowiek już za bardzo przyzwyczaił się do szybkiego oglądania całych sezonów, ale nie zmienia to tego, że w tym przypadku oglądanie tak rozciągnięte w czasie w połączeniu z mało wartką akcją sprawia, że ów serial mało wciąga i dłuższymi fragmentami nuży.
Książki nie znam, film kiedyś tam widziałem, ale niewiele z niego pamiętam, więc nie będę porównywać, czy jet gorzej, a mogło być lepiej. Uważam po prostu, że sama ta historia jest mało ekscytująca, pomimo że u nasady jest w niej potencjał. I w sumie gdyby nie fajna obsada (konkretnie McAvoy, Wilson i Keen), to pewnie po jednym lub dwóch odcinkach dałbym spokój.

Aguniolek

Właśnie dzięki kreacji Ruth Wilson obejrzałam cały sezon :D Gdyby nie jej postać, dałabym sobie spokój, bo niestety scenariusz jest słaby, o wydarzeniach dowiadujemy się z dialogów bohaterów, ich kolejne przygody w żaden sposób nie wynikają sensownie z niczego - jest "idą do punktu A. Okej, doszli. Teraz musimy wymyślić jakiś powód żeby poszli do punktu B. A to wprowadźmy osobę która powie zdanie, że powinni tam pójść. " Ha, postacie drugoplanowe mają tak mało czasu ekranowego, że żeby się czegoś o nich dowiedzieć, musimy słuchać, co mówi o nim inny bohater, bo z zachowania nic takiego nie da się odczytać! No i gra aktorska młodych bohaterów... eh, nie będę lepiej nic pisać. Nie jest dobrze.

ocenił(a) serial na 8
Aguniolek

Cyganie wg ciebie mają pochodzenie rumuńskie? Przepraszam, ale parsknąć śmiechem to można na takie stwierdzenie. Wychodzą z ciebie stereotypy i uprzedzenia, które nie mają oparcia w rzeczywistości. Poczytaj kim są Cyganie, kim byli.

Po drugie, w oryginale mamy 'Gyptian's- tak więć tłumaczenie Gipcjanie jest prawidłowe i fajnie wieloznaczne jak w oryginale i niekoniecznie musi oznaczać grupę etniczną.

ocenił(a) serial na 3
zarazzapomnelogin

Każdy ma prawo mieć swoje zdanie. Ty też...
A tak przy okazji nie zauważyłaś, iż w książce autor pisał o Cyganach i byli to bohaterowie pozytywni, prawda?
Jednak jak do tej pory nie spotkałam ani jednego czarnego jak heban Cygana. W książce, czy filmie też mowa o białoskórych Cyganach, którzy zamieszkują tereny przyległe do Oxfordu, a czas i ludzie w książce odzwierciedlają społeczeństwo XIX wieku,czyli erę wiktoriańską więc raczej ludzi o czarnym kolorze skóry w tych czasach wielu nie znajdziemy, szczególnie na wysokich stanowiskach i o pochodzeniu cygańskim? (A już o kiju baseballowym nie chce Mi się pisać...) Więc serial jest raczej wersją alternatywnego świata i zaczepką skierowaną w stronę kościoła, ale o tym również wspomniałam i nie ma sensu się droczyć...Mi wersja serialowa nie odpowiada i tyle...
Dlaczego napisałam słowa "pochodzenia rumuńskiego",ponieważ polscy Cyganie,których znam pochodzą w większości z tamtych stron, ale nigdzie nie obraziłam tej nacji, gdyż mam fajnych znajomych z tego grona,a nawet Sąsiada, który jest świetnym człowiekiem i też się śmiał z pomysłu "Hebanowej Braci Cygańskiej" i nie ma problemu z tym słowem!. A nawet sam podkreśla,iż ma rumuńskie korzenie! Wiesz, w swoim życiu nie spotkałam, ani jednego człowieka pochodzenia cygańskiego,który byłby urażony, jak ktoś użyje słowa Cygan lub zauważy skąd pochodzą, gdyż jeśli mają Inne pochodzenie, to Ci o tym powiedzą. Ich zasmuca fakt istnienia Cyganów, którzy psują Im reputację swoim zachowaniem i swoimi czynami, a nie słowo Cygan, które nie ma negatywnego znaczenia, póki My sami mu go nie nadamy! Rozumiesz? Ja w każdym razie tego nie uczyniłam.
Moi znajomi,to dobrzy spokojni, normalni, pracujący ludzie. Niestety Ich rodacy tacy w większości nie są...
Zapraszam do opisania swoich wrażeń po obejrzeniu serialu, w osobnym wątku, przecież masz prawo, czemu burzysz moje odczucia, plując jadem na doznania?
Jak to Mój Sąsiad cygańskiego pochodzenia mawia: "Każdy ma prawo do "orgazmu"!"... Ty również więc do dzieła...
Od siebie zaś dodam: "Głaskanie jeża "pod włos", grozi poważnymi ranami" więc dlaczego zmuszamy do "samookaleczenia" większość społeczeństwa? Taka mała dygresja, w której nie zamierzam nikogo obrażać, tylko zaprosić do myślenia po swojemu i tyle...

ocenił(a) serial na 8
Aguniolek

Powtarzam: " w oryginale mamy 'Gyptians' - tak więc tłumaczenie Gipcjanie jest prawidłowe i fajnie wieloznaczne jak w oryginale i niekoniecznie musi oznaczać grupę etniczną."

Może za bardzo przywiązałaś się do błędnego tłumaczenia z pierwszego wydania książki i dlatego na siłę starasz się z Gyptians zrobić Gypsies?

ocenił(a) serial na 3
zarazzapomnelogin

Wybacz, ale zbyt płytka jak dla Mnie jest Twoja argumentacja, tegoż problemu.a powtarzanie regułki w pojonej przez obecnych twórców i większość, jest dla mnie równoznaczne z pochyleniem głowy przed guru dziwnej religii o nazwie "Jedyna słuszna prawda"...
Jak wiadomo książka jest z przed dekady, a wtedy historie mogły żyć własnym życiem i wolnością słowa (!), dlatego pierwsze tłumaczenia z tamtych czasów są jak najbardziej poprawne, gdyż nikt nie drżał,nad faktem,iż kogoś może urazić. Liczyła się fantazja i ludzie byli świadomi, czym są książki i do czego służą.
Nie obrażaj tłumaczy z dawnych lat, ponieważ mylisz się, co do Ich zdolności językowych. Obecnie nie wielu ma tak kwieciste słownictwo, jakim autorzy przekładów z przed dekady mogli się pochwalić.
Poza tym nie ma czegoś takiego jak tłumaczenie "słowo w słowo", gdyż to od intuicji osoby odpowiedzialnej za translacje zależy, czy ludzie, w danym kraju zrozumieją i poczują o co autorowi chodziło...
A tak na przyszłość postaraj się sama oddzielać ziarno, od plew i nie dawaj się wmanewrować w tzw."słuszność przekonań ogółu". Nie polecam też kruszyć kopi w obronie słowa w języku angielskim, które nie maja w danym podaniu, żadnego emocjonalnego znaczenia, a już na pewno nie cechuje je negatywny wydźwięk...
Tak jak już wyżej wspomniałam tylko od człowiek i jego intencji zależy jakie cechy nada danemu słowu

ocenił(a) serial na 8
Aguniolek

W sumie to nie wiem czy śmiać się czy płakać- nie masz racji, a uczepiłaś się jak pijany płotu, że (wreszcie) poprawne (bo zgodne z oryginałem) tłumaczenie to oznaka tłamszenia wolności. Serio?

Przyznaję, że fragment, że dekadę temu to - olaboga- byli tłumacze, a teraz to są chłystki bojące się czegoś( nie wiem co u zwolenników teorii spiskowych jest teraz w modzie, ale pewnie lewaki) jest iście paradny. Sugerujesz, że w ciągu 10 lat dokonała się zmiana co najmniej kilku pokoleniowa (dawne czasy- wow! no 12 lat temu to zaiste prehistoria) albo walnęła asteroida i ci znamienici tłumacze wymarli.
A w jakiż to sposób stwierdzenie faktu, że tłumaczenie słowa 'Giptians' na 'Cyganie' było błędne, obraża tłumaczy? Gipcjanie jest bliskie zamysłowi Pullmana. Do mnie przemawia bardziej, sądzę, że tłumaczenie sprzed lat skażone było brakiem zaufania do odbiorców- musiało bardziej dosłownie odwoływać się do realiów, które znają. Mówisz Cygan- masz konkretne skojarzenia.

W kąciku porad ad personam (kolejny zabawny punkt, bo niestety nie wiem skąd wyciągnęłąś taki wniosek. Projekcja? Boisz się, że dajesz się wmanewrowywać w to co reszta ogółu?) - to aspirując do miana niezależnej intelektualistki, dbaj bardziej o jakość wypowiedzi. Błędy ortograficzne i interpunkcyjne, w połączeniu z bazowaniem na błędnych faktach (zrównanie Cyganów z emigrantami z Rumunii), wyciągnie ogólnych wniosków na podstawie dowodów anegdotycznych, odbierają twoim wypowiedziom wiarygodności i zajefajności.

A tak w ogóle- skąd taka zaciętość w bronieniu jednego słowa? Serial to dobra rozrywka, książka to dobra rozrywka, ale nie są to żadne wiekopomne dzieła, żeby aż spazmy wywoływać.

ocenił(a) serial na 3
zarazzapomnelogin

W sumie mogę zapytać o to samo Ciebie? Czemu "brzęczysz" na moim wątku? Szkoda Mi czasu na dalsze kłótnie więc Idź dokuczać komuś innemu...

ocenił(a) serial na 1
zarazzapomnelogin

Jeżeli film/serial kręci się na podstawie książki to fajnie byłoby uszanować zamysły autora.
Dla mnie ten serial powinni nazwać: Inspirowany książką Pullmana i powinien mieć inny tytuł ...
Klimat nie ten postacie nie te ... Masakra ...
Więc nie do końca książka to książka a film to film ... no chyba, że to są inne historie ....

ocenił(a) serial na 1
Aguniolek

Zgadzam się w 100% Liczyłem na coś fajnego podobnego do Złotego Kompasu a tu taka kicha :( Smutek ...

Aguniolek

Potem edytuje. Bo na fonie błędy powstają. 

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones