PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=817092}

Mroczne materie

His Dark Materials
7,2 15 796
ocen
7,2 10 1 15796
6,7 3
oceny krytyków
Mroczne materie
powrót do forum serialu Mroczne materie

Mroczne Materie to zdecydowanie jedne z moich ulubionych książek z dzieciństwa i jestem teraz zmieszana, czy od jego czasów powstały jakieś reedycje tych książek, czy może ktoś w pewnym momencie stwierdził, że tłumacz źle przetłumaczył nazwy czy może tłumacz serialu tych książek nie czytał. Na ten moment, po pierwszym odcinku, jestem zaskoczona Gipcjanami, Grobuchami i Mateczką. Gdzie podziali się Cyganie, Grobale i Ma Costa? Nie do końca rozumiem te zabiegi. Gipcjanie brzmią jak nowa, nieznana nacja fantasy (co więcej, przywołują zupełnie niesłuszne skojarzenia z Egipcjanami, a przecież Gyptians to po polsku Cyganie - żadnej filozofii w tym nie ma), Grobuchy brzmią zupełnie niepoważnie, a Ma Costa... no, tu mogę pójść na kompromis, chociaż forma Mateczka też moim zdaniem odbiera powagi kobiecie, o której wszyscy dookoła mówią, że jest silna. W świetle tych tłumaczeń jestem zaskoczona, że dajmony pozostały dajmonami. Trochę mi szkoda, nie do końca rozumiem co tu zaszło i jaki był cel.

hienella

Aktorzy: Gypsies, lektor: Gipcjanie, ja: WTF?

ocenił(a) serial na 7
sweet_nothing

Niestety, Gipcjanie i Grobuchy pochodzą z nowego wydania książek. Cieszcie się, że pozostał Pył, bo w nowej wersji mamy PROCH -__-

ali99

cieszę się w takim razie, że mam starą wersję książek. Z drugiej strony, gdybym przeczytała te nowszą wersję jako pierwszą, może bym się tak nie czepiała tego tłumaczenia.
PROCH?! Serio? Biorąc pod uwagę historię w książkach i znaczenie PYŁU, to ten cały PROCH brzmi źle.

Kocia_Lapa

Pył brzmi dostojniej, ale proch ma akurat inne odniesienie, konkretniej do biblinej sentencji: "Z prochu powstałeś i w proch się obrócisz".
"Pył" brzmi lepiej w książkach Pullmana, ale "proch" już z kolei brzmi lepiej w biblii, bo bardziej umniejsza człowiekowi. Jestem w stanie zrozumieć ten zabieg, chociaż bardziej szanuję tłumaczenie "pył". :)

ocenił(a) serial na 7
hienella

Pył rzeczywiście jest tłumaczeniem słowa dust, z tym że właśnie archaicznym. Niemniej w polskich skojarzeniach językowych, czyli niestety tych biblijnych, aktualnie stanowi wręcz całkowite przeciwieństwo tego, czym pył był :) Więc nie najlepiej to wygląda.

ocenił(a) serial na 7
ali99

Ooo tak, to nowe tłumaczenie jest... dziwne. Nie złe, ale dziwne, jeśli ktoś kiedyś czytał wcześniejsze wydania.

ocenił(a) serial na 4
hienella

Po pierwszym odcinku, pytanie: dlaczego ten 'dejmon' Lyry czasem jest mały i biały a czasem większy i brązowy?
A swoją drogą dlaczego 'dejmon' a nie demon, co sugerowałoby tłumaczenie 'daemon'?

ocenił(a) serial na 7
nowaczek1

Dajmon. Tak zostało to przetłumaczone na polski. Dajmony dzieci zmieniają kształty na dowolne zwierze, dajmony dorosłych mają kształt ustalony raz na zawsze. Było to wspomniane kilkukrotnie, np. Roger pytał Lyry czy zastanawiała się jaki kształt przybierze Pan w przyszłości, jest też scena świętowania wejścia chłopaka w dorosłość, co wiadomo po tym, że jego dajmon już się nie zmienia.

nowaczek1

Dæmon to nie to samo co demon. W języku polskim słowo "demon" ma zdecydowanie negatywną konotację, dlatego użyto nazwy dajmon. Dajmon to najprościej mówiąc Twoja dusza. Dajmony ze świata Mrocznych Materii są przedstawione jako zwierzęta, które towarzyszą Ci przez całe życie: każdą krzywdę i zadany ból współodczuwa razem człowiek i jego dajmon. Nie wolno Ci jako człowiekowi dotykać dajmonów cudzych osób, chyba że pozostajesz w bardzo bliskiej relacji z daną osobą, za to dajmony mogą się bawić ze sobą wzajemnie, tak jak ty możesz bawić się jako człowiek z innymi ludźmi. Gdyby pozostano przy nazwie "demon", oznaczałoby to, że jest to zła, negatywna cząstka Ciebie. Z kolei przybieranie ostatecznego kształtu dajmona oznacza, że dojrzałeś i Twoja psychika ukształtowała się w jakimś konkretnym kierunku, którego odzwierciedleniem jest Twój dajmon. Dla ciekawostki dopowiem, że mężczyźni mają dajmony samice, a kobiety mają dajmony samce.

ocenił(a) serial na 7
hienella

wydaje, że ci Gipcjanie wzieli się stąd, że tłumacze bardzo nie chcieli użył tłumaczenia Cyganie, chociaż rzeczywiscie jest to najprostsze i dosłowne tłumaczenie.
Myśle, że obawiali się, że Polscy widzowie doznają jakiegoś dysonansu poznawczego, wszak u nas Cyganie=Romowie, a tu Ma Costa to biała kobieta, jeszcze blondynka. Wynika to z tego, że w przypadku Wielkiej Brytani mianem Cygan określa się także tzw Travellersów, gdzie jest to koczownicza grupa wywodząca się podajrze z Irlandii

karolina199

Myślę, że tłumacz pierwszych książek też miał podobny dylemat, tylko mimo wszystko jego decyzja wydaje mi się zdecydowanie lepsza. Po pierwsze świat Lyry to świat alternatywny, a nie zupełnie inny świat, który nie ma nic wspólnego z naszym. Mamy Oksford, mamy Londyn i nagle mamy znienacka... Gipcjan. Zabieg o tyle nietrafiony, że brzmi jak nazwa nowej nacji i niepotrzebnie nakierowuje widza na to, że ich pochodzenie jest w jakiś sposób inne i być może ważne fabularnie, a nie że jest wynikową alternatywnej historii konkretnej nacji, którą mamy też w naszym świecie. Po angielsku Gyptians brzmi w wymowie znacznie bliżej do Gypsies, tymczasem w polskim Gipcjanie brzmią bliżej do Egipcjan i dysonans poznawczy, o którym mówisz, jest jeszcze większy: pokazani ludzie prędzej przypominają Cyganów niż Egipcjan. Co więcej nawet ich koczowniczy sposób życia ma więcej wspólnego z Cyganami niż Egipcjanami. Zdaję sobie sprawę z tego, że żadne z tych tłumaczeń nie jest idealne, bo nie da się w naszym języku tego przetłumaczyć w 100% dobrze, ale nie mówimy o zupełnie nowej rasie/nacji fantasy, tylko czymś, co istnieje w naszym świecie również, tylko rozwinęło się w inny sposób niż to, co my znamy, a Gipcjanie są w brzmieniu zbyt blisko Egipcjan. Nawet jeżeli mają z nimi coś wspólnego, to nie w taki mocny sposób jak z Cyganami właśnie.

ocenił(a) serial na 9
hienella

Uświadomiliście mi, że czytałam oba tłumaczenia O_o. Spr czasu między jednym a drugim czytaniem było to nie zwróciłam uwagi, ale jak czytam komentarz to obie wersje nazw są mi znajome.

hienella

Gypsies to po angielsku cyganie, a z tego co wiem "Gyptians" to termin ukuty przez Pullmana.

fatalshot

Dokładnie. Nie rozumiem waszej konserternacji. Przecież w oryginale jest nazwa "Giptians" (którą można tłumaczyć różnie, np. jako Gipcjanie) wymyślona przez Pullmana, która nie ma nic wspólnego z "Gipsies" czyli Cyganami. W polskim przekładzie przetłumaczono to jako "Cyganie". W filmie ewidentnie używana jest nazwa Gipcjanie, zgodnie z książką.

hienella

Wybacz, ale jeden z przekładów (do którego się przyzwyczaiłaś) nie oznacza jakiegoś kanonu. Poza tym słowo Gyptians nie występuje we współczesnym angielskim, więc jego tłumaczenie na Cyganie było nadużycie wbrew intencjom autora

ocenił(a) serial na 7
Ludwig_Feuerbach

Dokładnie, najwidoczniej autor przeczytał kiedyś książkę z polskim przekładem gdzie użyto słowa "Cyganie", nie trudząc się nawet na podejrzenie jak te słowo brzmi w oryginale. Tłumacz też człowiek i nie zawsze musi tłumaczyć dobrze, a często tłumacze dodają dużo od siebie. Jak dla mnie słowo "Gipcjanie" też nie przeszkadza, a jeżeli oryginał jest wymyślony przez autora to tym bardziej nie powinniśmy stosować określenia cyganie które już istnieje w naszym świecie .

isrin22_2

Dokładnie. Pierwsze tłumaczenia książek spartoliły i teraz wszyscy czepiają się tych cyganów o których wogle w książkach nie ma słowa. Już bliżej tym gipcjanom do oryginału niż cyganom.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones