Rip off Jacka Rippera obsadzony w stylu woke i przeniesiony do Toronto. Czego my tutaj nie mamy, mamy silne niezależne kobiety jako koronerow (I koloru), detektywa w dredach, "magika" z Egiptu i burdel dla każdego z menu Lgbqt (chociaż to akurat prawda, takie miejsca były uczęszczane przez zakaźnych jegomości np w Londynie) oraz trochę perwersji w gabinecie u zmarłego
Co do odcinka, przez tę dawkę XXI wieku w XIX wieku trochę się mało skupiłam na krwi tryskającej w dwóch momentach w lewo i prawo. Więc nie wiem... Chyba dam szanse na jeszcze jeden i potraktuje to jako krwawą opowieść fantazy